Czym dla was jest muzyka...

Niezła gaduła ;)

Kazdy z nas inaczej czuje muzykę, dla jednego jest sensem życia, dla innego lekarstwem na wszystkie złe dolegliwości zycia codziennego a dla jeszcze kogoś innego tylko uzupełnieniem ludzkiej egzystencji. Oczwyście sa ludzie którzy uważają, że muzyka jest im nie potrzebna i nie odczuwaj potrzeby zagłębiania się w nią.
Zastanawiam się czym ona jest dla was, czy jest wam potrzebna czy może tylko upięknia wam zycie, a może jest czymś więcej...

Piszcie wasze odczucia...

Mega fan 3DG :D

Dla mnie muzyka jest najważniejsza. Nie mogę bez niej żyć! Codziennie muszę czegoś posłuchać. Uwielbiam poznawać nowe zespoły.
Gdy mi smutno lubię posłuchać czegoś wolniejszego. np soft rocka.
Czasem tak sie wczuwam, że mnie w domu upominają, żebym tak głośno nie śpiewała xD

Moderator

I have music in my soul...
Dla mnie muzyka jest całym moim życiem...wypełnia całe moje serce,myśli..
jest sensem mojego życia,jest lekarstwem ale potrafi być czasem tym co mnie dobija...całe moje życie kręci sie w okół niej!Nie potrafiła bym żyć bez muzyki!!wolała bym oślepnąć niż stracić słuch...Zawsze bardzo emocjonalnie podchodziłam do muzyki i do ludzi którzy ją tworzą...

Niezła gaduła ;)

Dla mnie muzyka jest lekarstwem na zło które mnie otacza, dzięki niej wiem, że życie nie jest aż tak strasznie dołujące i wiem, że nigdy nie jest za późno aby coś naprawic czy zacząc od nowa. Muzyka towrzyszy mi zawsze gdziekolwiek bym się nie znalazła. Jestem od niej uzależniona i musze nasycac swój głód jaki sie pojawia kazdego ranka. Tworzenie muzyki jest doskonałym sposobem na ukazanie światu siebie, swojej natury a takrze uczuc... muzyka definiuje kim jestem, czyni mnie inna niż cała masa ludzi na świecie którzy żyją na całym świecie...

nowicjusz :)

Dla mnie muzyka jest lekiem na wszystko. Bez muzyki nie wyobrażam sobie życia.

Wasz bezwzględny ADMIN ^^

Dla mnie muzyka jest oderwaniem od rzeczywistości, metodą na stres, ból i smutek... Muzyka jest tez duzą częścią mojego zycia, w koncu tancze juz od 8 lat w jednym zespole i jest to dla mnie bardzo wazne... dzięki muzyce poznaję nowych ludzi... szczególnie takiego jednego chlopaka (i to dzieki TDG Very Happy

) kocham ją i nie mogłabym życ bez muzyki...

Niezła gaduła ;)

muzyka? hmm... słowami nie da sie tego raczej wyrazić. muzyka jest czymś w rodzaju siły, sprawia, że gdy upadam potrafię sie podnieść, dzięki niej nie czuje sie sama, wiem, że są ludzie, którzy również mają podobne problemy i potrafią sobie z nimi radzić, słuchając piosenek, głownie TDG myśle sobie, że ja przecież też moge być kimś, pokazać światu, że potrafie, chciałabym kiedyś ustać na scenie i tak jak Adam wyrazić swoje uczucia poprzez własny utwór, a śpiewając go odczuwać satysfakcje i myśląc o osobach, które nie wierzyły w to, że mi si uda. to by był najlepszy sposób na pokazanie, że muzyka jest wszystkim i że gdy się czegoś naprawdę bardzo mocna pragnie, to to może stać sie realne...

...bo marzenia można mieć, ale trzeba je spełniać...

Mega fan 3DG :D

świetnie napisane.

Początkujący

Good music is when
you listen to it and you feel like your blood is boiling,
when you finally feel that your alive,
when despite all adversities you have
strenght to push further in your live,
when despite your imenesly depressed
you have will to kick someone's ass,
when you can stop in world's race for power,
money and glory for a while and finally cry,
when you feel you HAVE SOUL!!!
ja tak czuje wlasnie muzyke- a dobra muzyka to dla mnie m.in. 3dg<33

Niezła gaduła ;)

Niezła gaduła ;)

Mnie muzyka za każdym razem wyciąga z niepowodzeń i rozczarowań. Jest przy mnie całe życie-nie ważne w jakiej postaci. Jest zawsze. Jedyna rzecz, która mnie nigdy nie opuści. Wspiera w najtrudniejszych życiowych chwilach. Sprawia, że się uspokajam i wszystko we mnie również.

Niezła gaduła ;)

Niezła gaduła ;)

no mi też przechodzi. Dzięki tak w ogóle Wink

.

Ja tez myślałam, że nie mam do tego weny itp. itd. samo się napisało...

Niezła gaduła ;)

Muzyka..
Czasem przez nią płacze, a czasem się uśmiecham. Dzieki niej staję się bardziej smutna albo szczęśliwa ale to w niej kocham. Muzyka to takie pojęcie, które nie ma dna. Niektórzy angażują się śpiewając, inni tańczą bądź grają na instumentach co przynosi ukojenie. Ja należę do tych ostatnich. Czuję potrzebę to sięgam to futerał, otwieram go i.. gram. To mnie pochłania. Kocham to. Uzalezniam się i nie moge przestać. Kiedy słucham niektórych piosenek ciężko jest mi wyjąc słuchawki z uszu. A czasami po prostu trzeba, przez te debilne obowiązki w domu i szkole. Kiedy słucham TDG to za każdym razem odkrywam coś nowego. Każde przesłuchanie tej samej piosenki jest inne. Raz wsłuchuję się w perkusję, to zaczynam podziwiać wokal. To jest piękne, że po raz setny te piosenki wydają mi sie tak samo niesamowite jak za pierwszym czy drugim odsłuchaniu. Wiele by jeszcze o tym pisać...
Tak wgl to witam xP

Niezła gaduła ;)

pieknie to napisałaś Smile

ale o muzyce można by bez końca pisać...